Warunki techniczne, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, obowiązują od ponad 20 lat. Co prawda w tym czasie zmieniano je aż 12 razy, ale większość poprawek miała jedynie charakter kosmetyczny. Eksperci branży izolacji budowlanych wskazują na potrzebę gruntownych zmian. W warunkach technicznych nigdy bowiem nie uwzględniono takiego obszaru jak zrównoważone budownictwo, a wymagania dotyczące izolacji akustycznej czy bezpieczeństwa pożarowego budynków nie były zmieniane od dwóch dekad i dziś są już mocno przestarzałe. Nowelizacja warunków technicznych, którą Ministerstwo Rozwoju i Technologii ma wprowadzić do września tego roku, jest dobrą okazją, aby dostosować przepisy do aktualnych wyzwań i potrzeb rynku budowlanego.
– Pod koniec zeszłego roku Ministerstwo Rozwoju i Technologii ogłosiło szerokie konsultacje dotyczące zmian warunków technicznych odnoszących się do budynków. Ważne jednak, żeby nie były to znów tylko kosmetyczne zmiany – tak jak na przestrzeni ostatnich 20 lat – ale gruntowne, sprzyjające nowym wyzwaniom budownictwa – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Henryk Kwapisz, przewodniczący zarządu Stowarzyszenia Producentów Wełny Mineralnej, Szklanej i Skalnej MIWO.
Warunki techniczne, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (w skrócie WT), to pakiet przepisów regulujących projektowanie, wznoszenie, przebudowy i remonty wszystkich budynków nadziemnych i podziemnych. Precyzuje je rozporządzenie ministra infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku (z późniejszymi zmianami), będące aktem wykonawczym do ustawy Prawo budowlane.
– Na przestrzeni 20 lat warunki techniczne były już zmieniane 12 razy, jednak za każdym razem były to głównie kosmetyczne zmiany, oprócz tej, która dotyczyła energooszczędności budynków – mówi Henryk Kwapisz.
Jedna zmiana była bardzo ważna – w latach 2014, 2017 i 2021 następowało zaostrzanie wymagań dotyczących izolacyjności cieplnej przegród budynków, pozwalające na redukcję strat ciepła, a tym samym na ograniczenie zużycia energii. Ale inne obszary – jak np. bezpieczeństwo pożarowe czy akustyka – dotąd pozostają niezmienione, przez co nie przystają do zmieniających się realiów rynku budowlanego.
– Chociaż Unia Europejska wymaga od producentów, żeby deklarowali klasę reakcji na ogień jako właściwość wyrobu, to w naszych warunkach technicznych ciągle jeszcze funkcjonują stare określenia jak palny czy niezapalny. I to jest właśnie przykład tego, jak warunki techniczne nie nadążają za zmianami na rynku – podkreśla przewodniczący zarządu Stowarzyszenia Producentów Wełny Mineralnej, Szklanej i Skalnej MIWO.
W połowie listopada ub.r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii udostępniło do konsultacji publicznych kolejny projekt nowelizacji rozporządzenia o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Wymusiła to nowelizacja Prawa budowlanego, która weszła w życie w 2019 roku i dała rządzącym trzy lata na dostosowanie przepisów do potrzeb osób ze szczególnymi potrzebami. Ten termin mija we wrześniu tego roku. W ocenie ekspertów to dobra okazja, żeby zaktualizować WT i dostosować je do obecnych potrzeb rynku budowlanego.
– Jeśli chodzi o naszą branżę, to zmiany w warunkach technicznych powinny dotyczyć czterech głównych zagadnień: izolacyjności cieplnej, izolacyjności akustycznej, bezpieczeństwa pożarowego i zrównoważonego budownictwa – podkreśla Henryk Kwapisz. – W obecnych warunkach technicznych nie ma tam słowa na temat zrównoważonego budownictwa, po prostu nie ma takiego działu. Tymczasem zgodnie z wymaganiami Unii Europejskiej, które będą obowiązywać od 2030 roku, wszystkie nowe budynki będą musiały być zeroemisyjne.
Jak podkreśla, to nie tylko zobowiązanie prawne, lecz także oczekiwania konsumentów wymagają zmiany podejścia do produkcji materiałów, projektowania i budowania oraz do wykorzystywanych źródeł energii. W nowym dziale powinny zostać określone wymagania, dzięki którym sektor będzie zmierzać do całkowitej dekarbonizacji. Potrzebne są w nim także wytyczne dotyczące liczenia śladu węglowego budynków czy uwzględniania tego aspektu w zamówieniach publicznych.
Dążenie do zeroenergetycznego budownictwa oznacza także kolejne zaostrzanie wymogów dotyczących izolacyjności cieplnej, czyli współczynników przenikania ciepła dla ścian, dachów i podłóg. W tym zakresie wiele już się zmieniło na lepsze, ale wyłącznie w odniesieniu do budynków, w których projektowana temperatura wewnątrz przekraczała 16 st. C.
– Izolacyjność cieplna jest niezwykle istotna, ale w ciągu ostatnich 20 lat nie nastąpiły żadne zmiany, jeśli chodzi o budynki takie jak centra logistyczne czy magazyny, czyli te, w których temperatura nie jest wyższa niż 16 stopni. Te budynki zużywają bardzo dużo energii, a ich izolacyjność cieplna ciągle jest na poziomie sprzed 20 lat – mówi przewodniczący zarządu Stowarzyszenia MIWO.
Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad w budownictwie zaszły duże zmiany w trendach i technologiach, które podwyższają poziom ryzyka pożarowego. We wnętrzach i elementach budowlanych jest więcej palnych materiałów. Pojawiły się też nowe technologie, np. systemy fotowoltaiczne, które z jednej strony pozwalają na produkcję czystej energii, ale z drugiej mogą stać się źródłem pożaru. Tymczasem dla takich instalacji wciąż nie istnieją żadne przepisy wykonawcze.
– W budynkach stosuje się teraz coraz więcej tworzyw sztucznych, np. izolacji z tworzyw sztucznych, a co więcej, zmiany w warunkach technicznych, które mają nastąpić w tym roku, głównie powinny dotyczyć, bo takie było założenie ministerstwa, osób z niepełnosprawnościami. Żeby ich ewakuacja z budynku zagrożonego pożarem była dużo szybsza i bezpieczniejsza, również w bezpieczeństwie pożarowym trzeba poczynić sporo zmian – mówi Henryk Kwapisz. – Postulujemy chociażby to, żeby w budynkach wysokich i wysokościowych można było stosować wyłącznie izolację niepalną, która umożliwi szybszą ewakuację.
Zdaniem MIWO ściany budynków o wysokości poniżej 25 m, jeśli nie mogą być wykonane z materiałów niepalnych, powinny być zabezpieczone barierami ogniowymi. Kolejny postulat to dodanie w WT odpowiednich przepisów nakazujących zabezpieczenie od zewnątrz połączenia stropu i oddzielenia przeciwpożarowego.
Obowiązujące WT nie zapewniają jakości akustycznej budynków mieszkalnych, ponieważ określone w nich minimalne wymogi nie są w stanie sprostać oczekiwaniom mieszkańców w zakresie komfortu akustycznego, szczególnie w budynkach wielorodzinnych. MIWO postuluje, by WT wprowadziły obowiązek określania klas akustycznych, dzięki czemu kupujący będzie świadomy, na ile ciche lub głośne będzie jego nowe lokum.
– W zakresie akustyki i bezpieczeństwa pożarowego są potrzebne istotne zmiany. W tych dwóch dziedzinach wymagania niestety zatrzymały się 20 lat temu – mówi przewodniczący Stowarzyszenia MIWO.
Zdaniem stowarzyszenia przedstawiony przez MRiT projekt był niewystarczający i odstawał od potrzeb rynku. Jak wskazują eksperci MIWO, warunki techniczne mają ogromny wpływ na to, w którym kierunku rozwija się budownictwo. Przykładem może być zaostrzanie na przestrzeni ostatnich lat wymogów dotyczących efektywności energetycznej budynków. Wymagane standardy w połączeniu z rządowymi dotacjami napędziły rozwój rynku odnawialnych źródeł energii.
– Wyzwaniem na kolejne lata jest budownictwo zrównoważone, czyli budynki zeroemisyjne. Jeśli w warunkach technicznych zostałoby zapisane, że od któregoś roku, powiedzmy od 2030, obowiązkowo trzeba będzie deklarować ślad węglowy dla budynków, to może się okazać, że budynki lekkie zdominują nasz rynek, bo ich ślad węglowy jest dużo niższy niż budynków ciężkich. Jednym słowem to, co zostanie zapisane teraz, wpłynie na kolejne dziesięciolecia, jeśli chodzi o rozwój rynku wyrobów budowlanych – podkreśla ekspert.
Źródło: NEWSERIA
Leave a Reply