Zawarłeś umowę na odtwarzanie muzyki z organizacją zbiorowego zarządzania i jesteś w trakcie likwidacji lokalu – czy w tym przypadku umowę trzeba oficjalnie wypowiedzieć czy wystarczy sam fakt, że lokal przestał istnieć?
12 października 2017 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny wydał wyrok w sprawie o zapłatę zaległych opłat dla jednego z OZZ-ów (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 12 października 2017 r., sygn. akt VI ACa 555/16). Związek z siedzibą wniósł o zasądzenie od pozwanej kwoty 3.501,04 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od kwot i dat wskazanych w pozwie.
W 2006 roku prowadząca pub zawarła umowę pomiędzy jednym z OZZ-ów, której przedmiotem było określenie wysokości oraz warunków płatności wynagrodzenia z tytułu odtwarzania fonogramów i wideogramów muzycznych, do których zarządzanie zostało powierzone powodowi, jako organizacji zbiorowego zarządzania. W umowie ustalono wynagrodzenie z tytułu odtwarzania fonogramów i wideogramów muzycznych według stawki ryczałtowej w wysokości 50 zł za miesiąc. Umowa zawarta została na czas nieokreślony. W umowie zastrzeżono również, że może ona zostać wypowiedziana przez każdą ze stron z zachowaniem 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia. Zgodnie z umową wszelkie jej zmiany wymagały formy pisemnej pod rygorem nieważności.
Przez trzy lata, od 2006 r. do 2009 r. właścicielka lokalu terminowo uiszczała opłaty na rzecz OZZ-u, a w 2010 r. zrezygnowała z prowadzenia pubu. Kobieta sądziła, że z chwilą zaprzestania działalności i opuszczenia budynku pubu zostanie zwolniona z obowiązku uiszczania opłat na rzecz powoda. Jak wskazał sąd okręgowy, nie wypowiedziała jednak pisemnej umowy łączącej ją z powodem. Tym oto sposobem organizacja zbiorowego zarządzania przez kolejne 4 lata, aż do czerwca 2013 roku, wysyłała stale faktury. Wtedy też właścicielka wysłała oficjalne pismo z prośbą o zaprzestanie naliczania opłat. Dopiero ono zostało potraktowane jako wypowiedzenie. Przez ten czas jednak właścicielka nie opłaciła żadnej z faktur, więc do sądu trafił pozew o uiszczenie zapłaty 3,5 tys. złotych tytułem zaległych tantiem za prawa do odtwarzania muzyki w pubie.
Sąd I instancji uwzględnił roszczenia w całości: Obowiązek zapłaty wynikał z zawartej w dniu 11 października 2006 r. umowy. Pozwana przez cały czas obowiązywania umowy zobowiązana była do uiszczania przewidzianego w umowie wynagrodzenia. Zobowiązanie to wygasło dopiero z chwilą skutecznego zakończenia okresu umownego tj. do września 2013 r. Wprawdzie pozwana powoływała się na fakt, że we wrześniu 2010 r. poinformowała powoda telefonicznie o wypowiedzeniu umowy, jednak oświadczenie to w ocenie sądu okręgowego było nieskuteczne w świetle przepisu art. 77 § 2 k.c. Tym samym pozwana była zobowiązana do uiszczenia zapłaty przewidzianej umową.
Sąd nie podzielił również zarzutów przedawnienia. Związane z działalnością statutową organizacji społecznej roszczenia dotyczące tantiem nie są związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, zatem podlegają przedawnieniu po upływie 10 lat.
Zasądzono więc na rzecz organizacji zapłatę kwoty 3,5 tys. złotych, rozłożoną na 18 równych miesięcznych rat (art. 320 kpc), wraz z odsetkami za cały okres od daty wymagalności do dnia zapłaty.
Pozwana wniosła apelację twierdząc, że należności z tytułu tantiem nie są wprawdzie związane z prowadzeniem przez OZZ działalności gospodarczej – faktury dotyczyły roszczeń o świadczenia okresowe, które także podlegają 3-letniemu okresowi przedawnienia (art. 118 kc). Oddaleniu podlegały roszczenia odnoszące się do faktur, których wymagalność przypadła przeszło 3 lata przed dniem wniesienia pozwu do sądu.
Uwzględniono także argument odnoszący się do naliczenia odsetek od rozłożonych na raty należności: należy zasądzić odsetki za okres zamknięty do dnia wyroku, a następnie dalsze odsetki w razie opóźniania w płatności którejkolwiek z rat. Za okres od daty wyroku do daty płatności każdej raty wierzycielowi odsetki nie przysługują.
Koniec końców pozwana ma obowiązek zapłacić kwotę 2,1 tys. złotych rozbitą na 10 comiesięcznych rat wraz z odsetkami od dnia należności do dnia wydania wyroku.
Sąd apelacyjny powołał się również na art. 94 ust. 4 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych i zwrócił uwagę, że umowa zawarta z organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi nie może zezwalać na odtwarzanie fonogramów i wideogramów, albowiem zezwolenie takie jest bezprzedmiotowe. Muzykę odtwarzać wolno, ale trzeba za to płacić tantiemy (94 ust. 5 ustawy o Prawie autorskim). Oznacza to, że „wynagrodzenie to (…) należne było w wypadku odtwarzania przez pozwaną objętych umową fonogramów i wideogramów. Zakończenie działalności w postaci prowadzenia pubu (…) skutkowało brakiem obowiązku dokonywania opłaty.”
Sąd okręgowy jednak błędnie potraktował zawartą przez strony umowę potraktował jako umowę licencyjną, z której miał wynikać obowiązek zapłaty przez pozwaną opłaty, niezależnie od tego, czy pozwana odtwarzała fonogramy i wideogramy objęte umową. W takim przypadku faktycznie brak wypowiedzenia skutkuje dalszymi płatnościami — ale ponieważ sąd jest związany granicami apelacji, a pozwana nie zaskarżyła tej części orzeczenia, to błędne orzeczenie staje się prawomocne.
Źródło: APR Media
Leave a Reply