Praca zawodowa ma dla osób przewlekle chorych ogromne znaczenie ze względu zarówno na zwiększone potrzeby finansowe, jak i samopoczucie psychiczne. Większość pacjentów jest jednak wykluczana z rynku pracy. Ponad 70 proc. menadżerów przyznaje, że choroba może stanowić przyczynę odrzucenia kandydata – wynika z badania przeprowadzonego w ramach kampanii „Choroba? Pracuję z nią!”. Aby zwiększyć szanse tej grupy pracowników, niezbędne są modyfikacje w prawie pracy umożliwiające m.in. pracę zdalną, a także dostęp do nowoczesnych terapii oraz zmiana stereotypowego postrzegania osób przewlekle chorych.
Choroby przewlekłe to schorzenia odznaczające się długim okresem utrzymywania się objawów, wolnym postępem zmian chorobowych oraz częstymi nawrotami. Do najczęściej występujących chorób chronicznych należą cukrzyca, choroba wieńcowa, przewlekłe choroby układu oddechowego i neurologiczne, a także ze względu na dostęp do coraz lepszego leczenia – nowotwory. Z badań GUS wynika, że w Polsce z powodu chorób lub dolegliwości przewlekłych cierpi ponad 54 proc. społeczeństwa. 23 proc. z nich to osoby w wieku produkcyjnym, które najczęściej są eliminowane z życia społecznego, w tym także zawodowego, mimo że stan zdrowia pozwala im na podjęcie zatrudnienia.
– To jest pewien czynnik psychoterapii dla tych ludzi, którzy nie są marginalizowani społecznie. Oni też się czują społecznie aktywni, potrzebni, w związku z tym waga zagadnienia jest olbrzymia – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. Adam Stępień, kierownik Kliniki Neurologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
Zdaniem ekspertów obecnie w Polsce nie można mówić o optymistycznych perspektywach dla osób chorujących przewlekle. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym na potrzeby kampanii „Choroba? Pracuję z nią!” 71 proc. specjalistów HR przyznaje, że stan zdrowia bywa powodem odrzucenia kandydata do pracy, a 11 proc. twierdzi, że takie sytuacje mają miejsce często. Blisko 40 proc. respondentów przyznało ponadto, że dla pracodawców absencje chorobowe stanowią problem, ponad 48 proc. stwierdziła natomiast, że widzi wyzwania związane z zatrudnieniem osoby przewlekle chorej.
– Widzimy brak zrozumienia po stronie pracodawców, zarówno na poziomie mikro- i małych firm, jak i większych przedsiębiorstw. Są pewne stereotypy, że takie osoby będą non stop na zwolnieniu lekarskim, nie będą się angażować w pracę zespołu, tacy pracownicy będą mało efektywni, będą rodzić konflikty – mówi Arkadiusz Pączka, zastępca dyrektora generalnego, Pracodawcy RP.
Badanie pokazało, że pracodawców niepokoi sama choroba i możliwość jej negatywnego wpływu na efektywność pracy podwładnego, a także postawy samych chorych, którzy mogliby wykorzystywać swój stan zdrowia do usprawiedliwiania niedociągnięć i błędów.
Zdaniem ekspertów poprawę sytuacji osób niepełnosprawnych na rynku pracy można osiągnąć wyłącznie przez skorelowanie kilku istotnych czynników. Jednym z nich jest zmiana nastawienia samych pracodawców. Równe istotne są zmiany na rynku pracy, dopuszczające elastyczne godziny pracy lub pracę zdalną, co umożliwiałoby łączenie życia zawodowego z leczeniem.
– W sytuacji, kiedy choroba jest zaostrzona, musimy być u lekarza raz w miesiącu, czasami dwa razy w miesiącu, wiąże się to z nieobecnością w pracy. Dodatkowo przy naszych chorobach występuje kwestia rehabilitacji. Mówimy o osobach, które mają problemy z narządem ruchu, więc same inwestują w swoją rehabilitację, ale te gabinety też są czynne w godzinach, kiedy normalnie się pracuje – mówi Monika Zientek, prezes zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Młodych z Zapalnymi Chorobami Tkanki Łącznej „3majmy się razem”.
Niezbędne jest ponadto wsparcie ze strony polityki zdrowotnej państwa. Lepszy dostęp do innowacyjnych terapii, możliwość spersonalizowanego leczenia oraz nowoczesna rehabilitacja mogą sprawić, że pracodawcy otworzą się osoby przewlekle chore. Nowoczesne formy leczenia nie tylko znacznie poprawiają stan zdrowia pacjenta, lecz także są coraz mniej obciążające – można stosować je rzadziej, a czasem nie wymagają nawet hospitalizacji. Na dostęp do innowacyjnych terapii czekają m.in. osoby ze stwardnieniem rozsianym, na które choruje ok. 55 tys. Polaków, głównie młodych i w pełni sprawnych zawodowo. Choroba ta jest główną przyczyną nieurazowej niepełnosprawności wśród osób młodych. W tym roku zarejestrowano pierwszy lek, który może być stosowany u chorych z różnymi postaciami tej choroby – zarówno rzutowo-remisyjnej, jak i pierwotnie postępującej.
– Pojawił się nowy lek, który jest oferowany pacjentom w fazie przewlekle postępującej, pierwotnie albo wtórnie, redukuje on ich niesprawność o około 25 proc. To duży sukces terapeutyczny. Jeżeli u nas w kraju zostanie wprowadzony do terapii ten preparat, to będziemy mogli poszerzyć grupę osób aktywnych zawodowo o kolejne setki, jeśli nie tysiące chorych – mówi prof. Adam Stępień.
Zwrócenie uwagi na problemy, z jakimi borykają się osoby przewlekle chore na rynku pracy, jest celem kampanii „Choroba? Pracuję z nią!”. W tegorocznej, 3. już edycji akcji organizatorzy skupiają się na takich kwestiach, jak poprawa relacji między pracodawcą i pracownikiem oraz budowa świadomości pracodawców w zakresie chorób przewlekłych.
Mówią:
Arkadiusz Pączka, zastępca dyrektora generalnego, Pracodawcy RP
prof. Adam Stępień, kierownik Kliniki Neurologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie
Monika Zientek, prezes zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Młodych z Zapalnymi Chorobami Tkanki Łącznej „3majmy się razem”
Źródło: NEWSERIA
Leave a Reply